piątek, 17 października 2014

Czesław Śpiewa - "Księga Emigrantów. Tom I" (2014)



"Księga Emigrantów" jest tym co, jak sam mówi Czesław, chciał zawsze nagrać. Było to zachęcające, lecz po poprzednich płytach podchodziłem trochę sceptycznie do najnowszego wydawnictwa Czesława. Od 6 lat jestem zauroczony "Debiutem", a od 3 lekko zawiedziony płytą z utworami Miłosza. Dałem jednak szansę najnowszej płycie polsko-duńskiego emigranta.

Na płycie jest 13 opowieści o tym, co się Czesławowi nie podoba w polskich emigrantach. Smutne i zabawne historie o naszej Polonii. Pierwszy singiel czyli "Poszukaj męża" to bardzo przyjemny rytmiczny numer z miłym refrenem. Od razu słychać w jakim klimacie będzie cały album. Wszystko utrzymane jest w lekko kabaretowym klimacie, który jest w stanie wywołać uśmiech na twarzy i który znany jest z poprzednich dokonań Czesława. Cała płyta brzmi równie dobrze jak singiel. Tytuły mogą wydać się kontrowersyjne ale wykonuje je Czesław i ci, którzy znają jego twórczość wiedzą aby utwory jak "Nienawidzę Cię Polsko", "Biały Murzyn" czy "Z dala od rodaków" dzielić na pół. Komu się "dostało" w utworach z "Księgi Emigrantów"? Ano wielu osobom, zaczynając od rządu i premiera, przechodząc przez katolików, robotników, profesorów i magistrów, Kubę Wojewódzkiego i Kingę Rusin, a kończąc ogólnie na Polsce. Wszystkie teksty w każdym z tych trzynastu utworów są bardzo zgrabne i humorystyczne, czyli takie do jakich Czesław zdążył nas przyzwyczaić. Jest to oczywiście też zasługa Michała Zabłockiego, który świetnie współpracuje z Czesławem.
Zespół rozpoczął właśnie trasę promującą to wydawnictwo, więc warto wybrać się na koncert i posłuchać jak materiał z "Księgi Emigrantów" brzmi na żywo, a przy okazji posłuchać licznych opowieści Czesława, które jak zwykle będą ubarwiać występ.

Jakby nie odbierać tekstów typu "nienawidzę Cię Polsko" czy "tango profesor, tango docencik w kraju ważniaki, tutaj śmieć." to trzeba pamiętać, że wszystkie numery z "Księgi Emigrantów" są... po prostu prześmiewcze, satyryczne i należy podchodzić do nich z odpowiednim dystansem. Niestety czytając różne inne recenzje widzę, że tego dystansu wielu osobom zabrakło. Według mnie cały zespół Czesław Śpiewa jak i Michał Zabłocki, który również jest odpowiedzialny za to dzieło, wykonali kawał dobrej roboty! Warto przesłuchać pierwszego tomu trylogii Czesława.

Ocena: 7/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz