Cykl koncertów pod nazwą "Niepokorni", który jest
organizowany w krakowskim klubie Żaczek, jest od dłuższego czasu pewnym
"koncertowym symbolem Krakowa". Całe to przedsięwzięcie odbywa się
dzięki Bartkowi Borówce, który średnio raz w miesiącu przedstawia wszystkim
zainteresowanym młode, ciekawe zespoły, oraz dodaje do tego inny element
kultury np. w formie wystaw zdjęć. Najnowsza edycja Niepokornych była
jubileuszowa, jej numer to 50! Gośćmi klubu Żaczek byli: Sasha Boole,
songwriter z Ukrainy, Lilly Hates Roses, cudowny duet debiutantów i zespół Król
grający elektorniczny pop. Jako dodatek była wystawa zdjęć z Islandii autorstwa
Klaudii Kot.
Plusem Niepokornych jest zapominana przez wielu artystów
punktualność. Chwilę po 19:30 na scenie pojawił się Sasha ze swoją gitarą. Jego
charakterystyczny ochrypły wokal świetnie wkomponował się w muzykę jaką tworzy
i był świetnym rozpoczęciem koncertu. Bool jest kolejnym odkryciem Borówki,
który zorganizował mu kilka koncertów w naszym kraju. Niech mu się powodzi! Po
krótkim przepięciu na scenie pojawił się zespół Lilly Hates Roses. Kamil Durski
z gitarą i urocza Kasia Golomska odpowiedzialna za klawisze, dzwonki i
oczywiście wspólnie z Kamilem za wokal. Ten koncert był początkiem jej
europejskiej trasy, która ma swój finał w Paryżu! Przyjemne dźwięki jakie
wydobywały się ze sceny przenosiły słuchaczy w zupełnie inny wymiar i pozwalały
zapomnieć, że jest się w samym centrum Krakowa obok wiecznie zakorkowanych
ulic, pełnych klaksonów i hałasu. Zespół zagrał materiał ze swojego
debiutanckiego materiału "Something to happen" oraz kilka utworów z
nowej płyty w tym jeden, który dzięki reakcji publiczności miał być nagrany lub
też nie. Koncert podobał się publiczności na tyle, że zespół zagrał jeden bis
po czym pożegnał się z widownią w Żaczku. W momencie gdy ostatni zespół
szykował się na koncert, zostały zaprezentowane zdjęcia z Islandii autorstwa
Klaudii Kot, jak i sama Klaudia. Król był ostatnim zespołem tego wieczoru.
Intrygujący, tajemniczy i nieobliczalny. Lider grupy UL/KR w nowej odsłonie.
Tak jak Lilly Hates Roses przenieśli nas w przyjemny wymiar beztroski, tak Król
zaprowadził nas w zupełnie odmienny świat. Mroczność tego występu przeplatała
się z bardzo przyjemnymi elektronicznymi dźwiękami, które nawet w pewnych
momentach przybierały taneczne rytmy. Publiczność jednak nie dała się porwać do
tańca i dalej zajmowała wygodne krzesła przed sceną.
Niewątpliwie jubileuszowa edycja Niepokornych była bardzo
udana. Kolejne 3 świeże zespoły zaprezentowały się w Krakowie i na pewno nikt z
obecnych na koncercie nie uważał tego wieczoru za stracony. A samemu cyklowi
"Niepokornych" mogę życzyć aby przetrwała co najmniej 50 kolejnych
edycji! A najbliższa 51 już 27 listopada gdzie zagrają zespoły Jóga, Teddy Jr.
& The Undertakers oraz Pustki, a swoją wystawę "Disorder"
zaprezentuje Jarosław Klamka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz